mogło przykuć naszą uwagę, ani nic co by mogło być podejrzane. Weszliśmy po schodach do góry, Pani Gorgges szła przede mną, powiedziała, że mam zostać na dole..
-Anna! - usłyszałam krzyk z 2 piętra,
bez zastanowienia pobiegłam do góry, to co tam zobaczyłam , zamurowało mnie. Wszystko wyglądało tak jak by jakaś trąba powietrza przeszła po moim domu,
obie dziwiłyśmy się jak to się mogło stać.
-Anna , gdy byłaś tu po raz ostatni , panował tu taki bałagan ?!
-Nie, - odpowiedział, bez zastanowienia na pytanie Pani Gorgges
-Ok, no to w takim razie kto zrobił taki bałagan ?
-Nie mam bladego pojęcia, ale wygląda to naprawdę groźnie...
Wszystkie zdjęcia rodzinne , które wisiały na ścianę były rozbite, twarze mojego taty na fotografiach były podrapane, komoda w przed pokoju była przewrócona i
połamana, panele na podłodze i tapety na ścianach podrapane, w moim pokoju , było rozwalone łóżko,połamane biurko, w łazience roztłuczone szkło z
lutra walało się po podłodze, a na ścianie był francuski napis : Ce ne est pas encore terminée! ,czyli TO JESZCZE NIE KONIEC ! Nie rozumiałam przekazu, co takiego
miało się skończyć? Mimo wszystko chciałam się dowiedzieć o co chodziło, kto napisał te słowa i dlaczego to akurat ja jestem czyjąś ofiarą??
Posprzątaliśmy mieszkanie, sąsiadka kolejny raz zaproponowała , mieszkanie u niej do czasu ,gdy mama nie wróci z delegacji, tym razem się zgodziłam, zabrałam
potrzebne rzeczy na najbliższe dni i poszliśmy do niej . Resztę dnia przebiegała całkiem spokojnie, starałam się nie myśleć o tym co wydarzyło się w nocy w domu, ale
wyraźnie mi to nie wychodziło i nie udało mi się to ukryć...
Długo rozmawialiśmy na ten temat, nic szczególnego nie ustaliliśmy ,ale miło było z kimś o tym pogadać. Naszą rozmowę przerwali dzieci Pani Gorgges, które właśnie wróciły
z szkoły,od razu wytłumaczyła, że zostanę na parę dniu nich,córka Lie, bardzo się ucieszyła, zresztą syn Pani Gorgges - Adam również się ucieszył...
Dzień szybko minął, czas na noc, umyłam się , przebrałam w piżamę, przygotowałam łóżko i położyłam się spać.Wiedziałam, że tak szybko nie zasnę,jak bym tego chciała,
tylko leżałam w łóżku i myślałam o tym co się dzieje w moim domu. Wszyscy domownicy ,już spali, a ja ciągle walczyłam z moimi myślami. Nagle usłyszałam pisk kobiety,
bardzo się wystraszyłam i zaraz pomyślałam, że to może mieć coś wspólnego z sprawą, która dzieje się w moim domu i co się później okazało, nie myliłam się.
Wiedziałam, że to był pisk kobiety i nie słyszałam nikogo, żeby się obudził z domowników, kobieta nagle ucichła, wzięłam komórkę , żeby sprawdzić godzinę, była 2:53
, straaasznie się bałam, nagle lampy na ulicy zgasły, podeszłam do okna by sprawdzić co się stało, w oknie pojawiła się twarz mężczyzny,którego widziałam poprzedniej
nocy w moim domu, zaczęłam piszczeć, budząc tym wszystkich domowników, odskoczyłam od okna, on tam wciąż był, przyglądałam mu się i każdemu jego ruchowi , próbował
otworzyć okno, wbiegł do pokoju mąż , Pan Christian , chwycił mnie za rękę i zaczął ze mną uciekać, postać w oknie wydawała dziwne odgłosy, nie wiedziałam czy
kiedykolwiek się dowiem co to było, ale byłam jednego pewna znałam tą postać !!!! Już kiedyś widziałam tego mężczyznę, ale nie mogłam się wspomnieć w tym całym pośpiechu
To był dla mnie czysty szook !!!
Uciekaliśmy ile sił w nogach, nagle mężczyzna stanął przed nami,zaczęłam krzyczeć,powoli cofaliśmy się do tylu...
-Ojoj..Anno ! Nie bój się, nic ci nie zrobię przecież mnie znasz !
- Kim jesteś? Czego chcesz?
- Twojego cierpienia!!! Ce ne est pas encore terminee !!!
i znikł...
Nie mogłam zrozumieć co sie działo, próbowałam sie uspokoić, ale niemogłam , poszłam się położyć do łóżka w innym pokoju,ponieważ w moim było wybite okno, nie mogłam
zasnąć , pół nocy przemyslałam, kto to był, już wiedziałam!!!! To był ojciec mojej byłej koleżanki.Byłej dlatego,że ona zmarła nie znałam powodu zgonu,ale gdy
odwiedziałam mojego tatę w więzieniu przed jego śmiercią powiedział mi, że miała raka wątroby...
Ale totalnie nie rozumiałam dlaczego jej ojciecsie mnie uczepił. BYłam ciekawa , chciałam go bliżej poznać,wziełam laptopa wpisałam jego imie i nazwisko w
wyszukiwarce i maaam ! Znalazłam go,ale to co o nim przeczytałm wyjaśniło pare gnębiących mnie spraw... mimo , że mnie to straasznie przeraziło, bałam się jeszcze
bardziej niż wcześniej,
on był szefem sekty satanistycznej !!!